Wszystko wskazuje na to, że podczas dzisiejszego konkursu w Vikersund nikt nie będzie w stanie zagrozić Halvorowi Egnerowi Granerudowi i Stefanowi Kraftowi, w ich walce o końcowy triumf w tegorocznym cyklu Raw Air. Wczoraj Norweg okazał się lepszy od Austriaka o 6.1 punktu, powiększając swoją przewagę w klasyfikacji generalnej cyklu do 28.5 punktu. Granerud stanie dziś zatem przed szansą, by nie tylko po raz pierwszy w karierze zwyciężyć w Raw Air, ale również zapewnić sobie Kryształową Kulę za triumf w Pucharze Świata. Wystarczy, że Dawid Kubacki nie odrobi dziś do niego więcej niż 86 punktów. Zmagania w Skandynawii są nieco mniej satysfakcjonujące dla Kamila Stocha. Polak co prawda zajmuje nie najgorszą - ósmą lokatę w klasyfikacji Raw Air, ale po wczorajszym konkursie w Vikersund, w rozmowie z Dominikiem Formelą ze "skijumping.pl" nie ukrywał rozczarowania. Stoch podkreśla, że nie brakuje mu woli walki - Nie powiem, że to zniechęcenie, ale nie potrafię nazwać tego stanu. Dziś próbowałem, ale nie wyszło. Mam w sobie wolę walki, ale nie wiem, od czego zacząć w niedzielę. Muszę odpocząć, odświeżyć głowę zobaczyć te skoki na nagraniach, żeby prześledzić, co mogę zrobić lepiej - powiedział trzykrotny mistrz olimpijski. Stoch zdradził również, że w sobotę czuł się nieco bezradny i podkreślił, że chociaż oddane przez niego skoki przyczyniłyby się do solidnego wyniku na skoczni dużej, to na "mamucie", potrzeba czegoś więcej, by odnieść sukces. - Z jednej strony wiem, co w sobotę nie grało, ale nie potrafiłem tego zrobić, tak jakbym chciał, a nie mógł. To był bardzo trudny dzień, wyssał ze mnie energię. (...) Chodzi o to, żeby zrobić proste rzeczy, które normalnie działają. Takie skoki na dużym obiekcie by działały, ale tutaj, przy takich oporach, niestety potrzeba czegoś więcej - dodał. Już o godzinie 14.30 w Vikersund rozpocznie się prolog przed zaplanowanym na 16.00 indywidualnym konkursem, kończącym rywalizację w tegorocznym cyklu Raw Air. Zapraszamy do śledzenia relacji "na żywo" w Interii.