Do szczęścia czasami potrzeba niewiele, liczy się przede wszystkim pomysłowość i niekonwencjonalny pomysł. Przekonała się o tym żona naszego najwybitniejszego skoczka w historii Adama Małysza, Izabela Małysz. Ładniejsza połówka obecnego dyrektora kadry naszych skoczków i kombinatorów norweskich musiała być wielce zaskoczona gestem Stefana Krafta, wszak prezent od lidera cyklu Pucharu Świata nazwała "piękną niespodzianką". Zachowanie dwukrotnego mistrza świata trudno nazwać zalotnym, ale z drugiej strony nie wiadomo, co tak bardzo ośmieliło Austriaka, że zdecydował się dać tyle radości Izabeli Małysz. Prezentem małżonka "Orła z Wisły" postanowiła podzielić się na Instagramie, gdzie zamieściła stosowną fotografię. Ta przedstawia zdjęcie Krafta z jego autografem oraz coś na słodko, czyli markowe wafelki. Jeżeli nawet żonę Małysza udało się Kraftowi rozczulić, to gest Austriaka zapewne w żadnym stopniu nie wpłynie na poczynania Kamila Stocha, mimo że skoczek z Zębu darzy sympatią i szacunkiem swojego wielkiego rywala. Między skoczkami dojdzie do fascynującej batalii, wszak podczas ostatniego konkursu turnieju Raw Air w norweskim Vikersund Stoch odrobił bardzo dużą stratę do lidera. Przed finałem w Planicy Polak traci już tylko 31 punktów do Krafta. Na mamuciej skoczni w Słowenii odbędą się dwa konkursy indywidualne (piątek i niedziela) oraz jeden drużynowy (sobota). AG