35-letni Stefan Hula to najstarszy członek polskiej ekipy skoczków na igrzyskach w Pekinie. Urodzony w Bielsku-Białej zawodnik ma bogate doświadczenie olimpijskie, na poprzednich igrzyskach w Pjongczangu zajął m.in. 5. miejsce na skoczni normalnej, a z drużyną wywalczył brązowy medal. Jednak na co dzień Hula to przede wszystkim dumny ojciec dwóch córek i szczęśliwy mąż. Pekin 2022. Skoki narciarskie. Stefan Hula uczy córki techniki skoku Stefan chętnie dzieli się zdjęciami z rodzinnego albumu w mediach społecznościowych. Ma dwie córki, które podzielają pasję taty do skoków narciarskich. Hula nie waha się dla córek robić najdziwniejszych - pozornie - rzeczy. Na filmikach na Instagramie widać, jak tańczy z nimi, przebiera się w rozmaite stroje, by sprawić córkom radość. A także trenuje elementy techniki skoku w domowych warunkach. Córka Stefana, Milena Hula rozpoczęła jakiś czas temu przygodę ze skokami, idąc w ślady taty. Jak przyznawał sam Stefan, starał się ją wspierać w treningach, towarzyszyć na skoczni, a nawet robić za serwismena. Sam Stefan Hula też w przeszłości trenował pod okiem swojego ojca. Jest bowiem synem byłego zawodnika kombinacji norweskiej, czyli Stefana Mariana Huli, również olimpijczyka. Wystąpił on na igrzyskach w Sapporo w 1972 oraz w Innsbrucku w 1976. Stefan Hula instagramowe wpisy na temat swoich pociech opatruje specjalnym hasztagiem #HulkiKulki. Czytaj także: "Horngacher dla dobra Polaków zrobiłby to samo"