Podczas gdy podopieczni Stefana Horngachera zajmowali czołowe miejsca w Pucharze Świata w pierwszej części sezonu 2023/24, Markus Eisenbichler zmagał się z poważnym kryzysem. Reprezentant Niemiec stracił zaufanie głównego trenera i przestał jeździć z drużyną na zawody. Przedłużająca się absencja mistrza świata z Seefeld sprawiła, że sportowiec nie wywalczył ani jednego punktu w PŚ. O rozczarowującej postawie 33-latka wypowiedział się w mediach sam Horngacher. "To jest dla mnie niezrozumiałe, że nie potrafi niczego poskładać. Często ukrywa zbyt wiele rzeczy. Musimy wspólnie to omówić, gdyż liczy się aktualna forma i nie ma znaczenia, ile medali wywalczył do tej pory" - wypalił trener kadry narodowej. Kosmiczny wyczyn Kobayashiego. I co teraz? Te słowa rozwścieczą FIS na dobre Mistrz świata wraca po ciężkim sezonie. Nie pozostawił żadnych złudzeń Zawodnik nie zamierzał składać broni i skupił się na występach w Pucharze Kontynentalnym. Szczególni starty 33-latka w Iron Mountain, Planicy i Lahti odbiły się echem w mediach. Wiadomość o dobrych wynikach utytułowanego skoczka w zawodach niższej randy dotarła do Horngachera, który zaczął poważnie myśleć nad powołaniem Niemca na finałowe zmagania do Planicy. Ostatecznie jednak sportowiec nie pojechał do Słowenii. Teraz zdradził fanom, że myśli już o kolejnej zimie. Niemiec w mediach społecznościowych zamieścił wymowny wpis i zwrócił się do kibiców. Na wpis sportowca zareagowali internauci. "Wróć silniejszy", "Uwierz w siebie", "Nie wątp w to, pokaż to wszystkim", "Wrócisz jeszcze na szczyt", "Baw się dobrze podczas przygotowań" - czytamy. Opuścił polską kadrę. Wiadomo, dlaczego. "Dał nogę" do innej reprezentacji