Niemcy przez ostatnie tygodnie rywalizowali z Austriakami o pierwsze miejsce w klasyfikacji Pucharu Narodów. Tym, który rozdawał karty na początku sezonu 2023/24 był Stefan Kraft. Mistrz olimpijski z Pekinu wygrał cztery indywidualne konkursy Pucharu Świata. Jego zwycięską passę przerwał dopiero Karl Geiger, który dwukrotnie stanął na najwyższym stopniu podium w Klingenthal. I co ciekawe, sam tryumfator po sobotnim konkursie nie krył zaskoczenia z takiego obrotu spraw. "To było szaleństwo. Nie spodziewałem się tego. To były zdecydowanie dwa najlepsze skoki w zawodach i niesamowite było, jak daleko dzisiaj skakaliśmy i jak dobrze kończyliśmy nasze próby. Nie wiem co powiedzieć. Nie spodziewałem się, że wygram" - mówił po zmaganiach 30-latek dla ARD. W niedzielę zawodnik powtórzył wynik z soboty i po raz kolejny dostarczył rodakom zgromadzonym tłumnie wokół skoczni powody do radości. Jednak to prawda, Dawid Kubacki sam publicznie potwierdza. "Trener myślał, żebym tu nie przyjeżdżał" Stefan Horngacher reaguje na wielką formę swojego podopiecznego. A to nie wszystko. Padają słowa o Turnieju Czterech Skoczni W sprawie Niemca wypowiedział się również jego trener, który od jakiegoś czasu znajduje się po obserwacją innych nacji. Dyspozycja naszych zachodnich sąsiadów jest głównym tematem w zagranicznych mediach, a zdaniem obrońcy Kryształowej Kuli, Halvora Egnera Graneruda rywale mają coś, czego nie mają inne zespoły i dzięki swojej "tajnej broni" znakomicie spisują się w Pucharze Świata. Choć, Granerud wietrzy spisek, Niemcy nie zamierzają wypowiadać się publicznie w sprawie rzekomych pogłosek i skupiają się na swoich obowiązkach. Przed skoczkami teraz weekend w Engelbergu, a później będą przygotowywali się na Turniej Czterech Skoczni, który od kilkunastu lat spędza naszym zachodnim sąsiadom sen z powiek. Do walki o Złotego Orła włączy się między innymi zwycięzca z Klingenthal Karl Geiger, który w opinii trenera jest teraz niesamowicie mocny. Dyspozycja Niemców wlewa nadzieję w serca tamtejszych kibiców i dziennikarzy przed zbliżającym się TCS. "22 lata po triumfie Svena Hannawalda, w tym sezonie powinno się wreszcie udać. Dwóch Niemców (Karl Geiger i Andreas Wellinger - przyp.red.) jest obecnie na czele stawki i wyróżniają się dużą pewnością siebie przez turniejem - pisze "sport.de". To może być ratunek dla polskich skoczków. Ekspert podpowiada Thurnbichlerowi