Trzeba przyznać, że powrót do pracy w Niemczech Wernera Schustera i Ronny'ego Hurnschuha to zaskakujące wieści. Zwłaszcza przyjście tego pierwszego to prawdziwa sensacja. Hornschuh ostatnio był trenerem szwajcarskiej kadry. Z kolei Schuster, który w latach 2008-2019 prowadził niemiecką reprezentację, ostatnio pracował w szkole narciarskiej w austriackim Stams, a także był ekspertem Eurosportu. Niemieckie skoki chcą stawiają na przyszłość - Cieszę się na nowe wyzwania i na to, że moje ekspertyzy i doświadczenie jako trenera będę mógł wykorzystać w szkoleniu młodzieży. W czasach kiedy byłem trenerem kadry, poznałem system i wielu zaangażowanych trenerów, co z pewnością przyda mi się w nowej roli. Jestem przekonany, że mamy najlepsze warunki do tego, by w przyszłości znowu trenować naszych skoczków i skoczkinie na światowym poziomie - powiedział Schuster. Hornschuh, który od 2015 roku prowadził Helwetów, zostanie z kolei trenerem kadry B. Pomagać mu będą Peter Rohwein, Jens Deimel i Christian Heim. - Cieszę się znowu na pracę w Niemczech, bo w tym kraju jest świetnie zorganizowany system. Naszym celem jest dostarczenie jak największej liczby skoczków z Pucharu Kontynentalnego do Pucharu Świata - powiedział Hornschuh. Zastąpi on na stanowisku trenera kadry B Andreasa Mittera, który został jednym z asystentów Stefana Horngachera, trenera głównego niemieckiej kadry, po tym, jak Bernhard Metzler objął żeńską kadrę kobiet w skokach. - Obaj trenerzy są zaznajomieni z niemieckim systemem i mają wysokie kompetencje. Chcemy wyznaczać nowe impulsy wśród młodzieży. Celem poprawienie sytuacji w młodszych grupach, by w dłuższej perspektywie jak najwięcej talentów trafiło do światowej czołówki - wyjaśnił Horst Huettel, dyrektor sportowy w niemieckim związku.