- Nie mogę się martwić, że moi podopieczni nie stanęli na podium w zawodach inaugurujących walkę o medale w tej konkurencji. Dwóch było blisko podium - Thomas Diethart uplasował się na czwartym, natomiast Michael Hayboeck na piątym miejscu. Występ pozostałych, rutyniarzy Gregora Schlierenzauera i Thomasa Morgensterna można oceniać z różnych punktów widzenia - powiedział trener "Czerwono-biało-czerwonych" Alexander Pointner. Jeśli chodzi o Morgensterna to jego występ, po wcześniejszych upadkach, można określić jako cud. To jego zwycięstwo, że stanął na starcie konkursu w Soczi - uważa szkoleniowiec. - Doskonale zdaję sobie sprawę, że na dużej skoczni będzie bardzo trudno zdobyć medal. Cieszyłbym się po wariacku gdybym przeszedł siebie i zdołał w sobotę postawić na swoim - dodał popularny w narciarskim światku "Morgi". Zupełnie inaczej sprawę występu na dużym obiekcie stawia 52-krotny zwycięzca zawodów zaliczanych do klasyfikacji Pucharu Świata Gregor Schlierenzauer, który przyjechał, aby zdobyć brakujący mu w kolekcji złoty medal olimpijski w konkursie indywidualnym. - Wielokrotnie dawałem przykłady, że z dnia na dzień potrafię skakać coraz lepiej odnajdując mistrzowską formę. Znakomicie dopasowany kombinezon, połączony z technicznymi umiejętnościami w idealnych warunkach, to gwarancja powodzenia. Bardzo dobrze czuję się na dużych skoczniach i to może być klucz mojego sukcesu - uważa Schlierenzauer. Większej różnicy między skoczniami nie widzi 22-letni Hayboeck. Jedyną różnicą jego zdaniem jest wyższa o trzy kilometry na godzinę prędkość na rozbiegu. Identyczną opinie prezentuje nieoczekiwany zwycięzca tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni 22-letni Thomas Diethart, który z cieszy się na oba konkursy, indywidualny i drużynowy. Co, gdzie, kiedy w Soczi łącznie z transmisjami? Kliknij TU! 10, 4, 2? Ile medali Polacy przywiozą z Soczi? Dyskutuj!