"Po zawodach letniej Grand Prix wiem, że do grona najgłówniejszych rywali w wyścigu do olimpijskiego podium w Soczi należą zawodnicy niemieccy. Tradycyjnie już trzeba obawiać się norweskich i polskich, w szeregach których bardzo dobrze spisywał się ostatnio Krzysztof Biegun. Jedno jest pewne: zapowiada się niezwykle ciekawy sezon" - powiedział w wywiadzie dla Austriackiej Agencji Prasowej APA 23-letni Schlierenzauer.Austriak uważa, że nawet wielka forma nie jest wystarczającym gwarantem medalowego sukcesu w zbliżających się igrzyskach olimpijskich."Nie mam jeszcze złotego medalu olimpijskiego w konkurencji indywidualnej. Jeśli go nie zdobędę w lutym, w drugim starcie, to nie wiem czy ponowię próbę w 2018 roku. Wszystko będzie zależeć od sytuacji i od sportowego głodu. Nie wybiegam myślami aż tak daleko w przyszłość. Jedno jest pewne, jestem młody i nie zamierzam szybko rezygnować ze skakania" - uważa popularny w narciarskim światku "Schlieri".W pierwszym olimpijskim starcie w Vancouver w 2010 roku Austriak zdobył złoty medal w konkursie drużynowym oraz brązowe na średniej i dużej skoczni.W dorobku ma także sześć złotych i trzy srebrne krążki z mistrzostw świata, cztery złote i jeden srebrny wywalczone w MŚ w lotach oraz rekordową liczbę 50 wygranych zawodów cyklu Pucharu Świata.