Kasai to rewelacja tegorocznego sezonu skoków narciarskich. 41-letni zawodnik przeżywa swoją drugą młodość i mało brakowało, by w sobotę także triumfował. Lepszy okazał się jedynie Polak. Japończyk stał się najstarszym medalistą olimpijskim w tej dyscyplinie. W dniu rywalizacji miał 41 lat i 254 dni. - Gdybym zdobył złoto, to stałbym się legendą - powiedział. Jego motto brzmi: "Nigdy się nie poddawaj, a marzenia się spełnią". Jak sam jednak przyznał, miał już chwile zwątpienia. "Dzięki temu sukcesowi mam kolejny cel. Chcę wziąć udział w igrzyskach za cztery lata w koreańskim Pyeongchang" - zaznaczył. Kasai, który po raz siódmy startuje w igrzyskach, na medal olimpijski czekał 20 lat. W 1994 roku sięgnął wraz z kolegami z reprezentacji po srebro. - By być szczerym - zazdroszczę trochę Kamilowi. Może uda się w konkursie drużynowym? - zastanawiał się. W sobotnim konkursie po brąz sięgnął Słoweniec Peter Prevc.