Planica to miejsce doskonale znane fanom skoków narciarskich. Co roku w tej słoweńskiej krainie rozgrywane są ostatnie w sezonie konkursy Pucharu Świata. Niektórym kibicom kojarzą się one z długimi lotami i walką o pobicie rekordu świata, który wynosi obecnie 253,5 metra i należy do Stefana Krafta. Jeszcze inni słysząc hasło "Planica" myślą o poruszających pożegnaniach skoczków z fanami. To właśnie tam przeważnie zawodnicy, którzy decydują się na zakończenie kariery, oddają swoje ostatnie skoki. W tym sezonie z publicznością pożegna się w ten sposób reprezentant gospodarzy Peter Prevc. Słoweński gwiazdor nie będzie jednak jedyną gwiazdą, którą żegnać będą kibice skoków narciarskich. Marek Rudziński kończy karierę. Za nim ponad 40 lat pracy w dziennikarstwie Niedzielny konkurs na Letalnicy w Planicy będzie ostatnim skomentowanym przez Marka Rudzińskiego. Właściciel jednego z najbardziej rozpoznawalnych głosów w Polsce swoją przygodę ze sportem rozpoczynał jako... zawodnik. Był on bowiem koszykarzem, a największe sukcesy odnosił w barwach Polonii Warszawa. Na początku lat 80. zdecydował się on jednak zmienić nieco ścieżkę swojej kariery zawodowej i został dziennikarzem. Na początku pracował w "Głosie Pracy" i "Sztandarze Młodych". W 1982 roku dołączył do redakcji Polskiego Radia, w którym miał przyjemność pracować aż do 2000 roku. W tym czasie Rudziński współpracował jednak z innymi redakcjami, w tym m.in. z Telewizją Polską, powiększając z tej sposób swoje niezwykle bogate CV. W 2000 roku Marek Rudziński został dziennikarzem Eurosportu, gdzie niemal od razu przydzielono mu rolę jednego z głównych komentatorów skoków narciarskich. W kolejnych latach 69-latek miał okazję komentować największe sukcesy Adama Małysza na arenach międzynarodowych. Po dwunastu latach współpracy z Eurosportem Rudziński zdecydował się na przejście do Telewizji Polskiej, gdzie przez kolejne lata komentował m.in. konkursy skoków narciarskich, najczęściej w duecie z Włodzimierzem Szaranowiczem lub Sebastianem Szczęsnym. Jego praca dla TVP nie trwała jednak długo. Po pięciu latach wrócił on bowiem do Eurosportu i od tamtej pory w duecie Igorem Błachutem komentował wszystkie konkursy skoków narciarskich. Marek Rudziński szykuje się na przejście na emeryturę. W tę niedzielę skomentuje ostatni konkurs skoków narciarskich w karierze Po ponad 40 latach znakomitej kariery dziennikarskiej Marek Rudziński ogłosił, że sezon 2023/2024 będzie ostatnim skomentowanym przez niego sezonem skoków narciarskich. Pod koniec grudnia z rozmowie z "WP SportoweFakty" wybitny dziennikarz ujawnił, dlaczego zdecydował się na podjęcie takiej decyzji. "Podjąłem decyzję ze względów rodzinnych, ale też logistycznych, bo na co dzień mieszkam w Gdańsku, do Warszawy muszę dojeżdżać. Niby nie jest to wielki problem, bo pociąg jedzie trzy godziny, ale trochę jestem już tym zmęczony, a konkursów jest z każdym sezonem coraz więcej. (...) Dlatego to mój ostatni sezon w skokach narciarskich, a pracę komentatora lekkoatletyki chcę zakończyć na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Nie wykluczam, że w przyszłości może wrócę do lekkoatletyki podczas dużej imprezy, a przy skokach pojawię się na przykład w studiu w roli eksperta" - zdradził wówczas. Ostatnie zawody skoków narciarskich w karierze Marek Rudziński skomentuje w niedzielę 24 marca w parze z Igorem Błachutem. Wcześniej panowie relacjonować będą także przebieg czwartkowych kwalifikacji, piątkowego konkursu indywidualnego i sobotniej rywalizacji drużynowej.