Kibice polskich skoczków już od dawna domyślali się, że zwolnienie Thomasa Thurnbichlera przez Adama Małysza jest tylko kwestią czasu i stało się na oficjalnej konferencji prasowej, jeszcze przed ostatnimi zawodami Pucharu Świata. Wtedy Austriak nie mówił zbyt wiele o atmosferze w reprezentacji Polski i o tym, co myśli na temat decyzji władz związku, ale zmieniło się to niedługo później. Ostry komentarz Małysza na słowa Thurnbichlera. Wbił szpilę Niemcom W obszernej rozmowie z portalem "skijumping.pl", już jako nowy trener kadry B niemieckich skoczków, Austriak postanowił ujawnić, że czuł się osamotniony w swojej pracy z Polakami. Adam Małysz miał już okazję odnieść się do tych słów, ale dopiero teraz postawił na zdecydowanie mocniejszy ton. Piotr Żyła mówi o różnicach między Maciejem Maciusiakiem a Thomasem Thurnbichlerem. "To jest bardzo istotne" - W tym wywiadzie przeczytałem, że w Niemieckim Związku Narciarskim jest zupełnie inaczej. Jeżeli byłoby tak wspaniale, to dziwne, że zazwyczaj podkradają nam pomysły i trenerów. Jeśli jest tak wspaniale, to powinni sami pracować nad takimi ludźmi i strukturami. Zostawmy jednak to wszystko - rozpoczął Małysz w wywiadzie dla skijumping.pl Prezes Polskiego Związku Narciarskiego wyraźnie dał do zrozumienia, że nie zgadza się z zarzutami kierowanymi przez Thurnbichlera wskazując, że ten doskonale wiedział, jakie obowiązki do niego należą i kwestią sporną może być to, jak się z nich wywiązał. Z relacji Małysza wynika, że regularnie informował on Thomasa Thurnbichlera, że ten musi samodzielnie zainicjować rozmowę, jeżeli napotka jakiś problem i będzie oczekiwał wsparcia w jego rozwiązaniu. Małysz ujawnia ws. Thurnbichlera. "Mówiłem Thomasowi" - W zeszłym roku i dwa lata temu mówiłem Thomasowi, że to on musi wychodzić z tymi inicjatywami - wyjaśniał tłumacząc, dlaczego zawodnicy nie przychodzili do trenera jako pierwsi ze swoimi problemami. Po odejściu Thomasa Thurnbichlera, reprezentację Polski natychmiast przejął Maciej Maciusiak i jak wynika z relacji kolejnych liderów Biało-czerwonych, kadrowicze są bardzo zadowoleni z tego, w jaki sposób podchodzi on do pracy zarówno z młodszymi, jak i bardziej doświadczonymi skoczkami.