Plany Międzynarodowej Federacji Narciarskiej wzbudziły niemałe poruszenie. Chodzi o kilka zmian, które zaproponowano na sezon zimowy 2022/2023. Kibice zwrócili uwagę przede wszystkim na wydłużenie sezonu. Ten miałby kończyć się na początku kwietnia 2023 roku. Finał pucharowej rywalizacji przewidziano na 2 kwietnia w słoweńskiej Planicy. Tam na skoczni mamuciej mają zostać rozegrane jak zawsze trzy konkursy - dwa indywidualne oraz jeden drużynowy. Za rok sezon rozpocznie się zgodnie z pierwotnym planem w Niżnym Tagile 19 listopada. Później zawody przeniosą się do Ruki, aby w kolejny weekend powitać najlepszych zawodników świata w Polsce. Zawody w Wiśle zaplanowano na sam początek grudnia. Tam mamy zobaczyć skoczków w dwóch konkursach - drużynowym i indywidualnym. Zawody w Polsce zaplanowano również w Zakopanem w weekend, 21-22 stycznia. Podobnie jak na skoczni im. Adama Małysza, zawodnicy powalczą wtedy drużynowo i indywidualnie. Skoki narciarskie w Ameryce Nowością będzie też Puchar Świata w amerykańskim Iron Mountain. Skocznia przeszła niedawno modernizację i po kilkunastu latach mają odbyć się na niej zawody najwyższej rangi. FIS przewidział również wstępny program zawodów na igelicie. Latem przyszłego roku inauguracja letniego sezonu ma zostać rozegrana ponownie w Wiśle. Zawody zaplanowano na 22-24 lipca. Sezon letni zakończy się z początkiem października w Klingenthal. AB