Opublikowany w internecie filmik, na profilu Harady, dokładnie przedstawia cały skok Japończyka, od momentu odepchnięcia się od belki startowej. Na nagraniu widać, jak zawodnik po wybiciu z progu osiąga wysoką parabolę lotu. Następnie, w stylu dawnych japońskich mistrzów, efektownie kładzie się na nartach, z głęboko pochyloną głową niemal w czubach nart, co przełożyło się na fantastyczną odległość, poza rozmiar skoczni, na legendarnym obiekcie Okurayama. Niestety radość skończyła się w mgnieniu oka, bo zawodnik stracił równowagę i runął na zeskok. Od razu było widać, że stało się coś poważnego, bo leżący Harada trzymał się za prawe kolano. Później, aby opuścić zeskok, potrzebował pomocy służb medycznych. W końcu sam skoczek przekazał bardzo złe wiadomości. "Badanie zdiagnozowało zerwanie więzadeł krzyżowych w prawym kolanie i boczne uszkodzenie łąkotki. Dołożę wszelkich starań, aby zrehabilitować się i ponownie wykonać duży skok" - skomentował pełny wiary Harada. Przed zawodnikiem, który w gronie seniorów wciąż czeka na sukcesy, teraz wielomiesięczna rehabilitacja i walka o powrót do skakania. Jednak z wypowiedzi jego samego wynika, że drużynowy srebrny medalista mistrzostw świata juniorów (2007 rok) absolutnie nie składa broni. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-skoki-narciarskie-yumu-harada-zerwal-wiezadla-po-imponujacym,nId,4260798,nPack,2" target="_blank">Kliknij tutaj, aby zobaczyć nagranie z wypadku!</a>