Nowy sezon w skokach narciarskich został otwarty przy pustych trybunach. O ile w Polsce kibice ukradkiem zerkali przez ogrodzenie, o tyle na znaną z wcześniejszych edycji atmosferę, zawodnicy i tak nie mieli co liczyć. W innych dyscyplinach sportu organizatorzy już wcześniej zapewnili sportowcom substytut gorącego dopingu. Na trybunach zasiadały już tekturowe podobizny, misie, lalki, a nawet ekrany z mniej lub bardziej znanymi postaciami. Czasami przy okazji zapełniania pustki dochodziło nawet do małych skandali, gdy niektóre podobizny niekoniecznie powinny znaleźć się na plastikowych krzesełkach. Tym razem wirtualne rozwiązania wkraczają do świata skoków narciarskich. Pierwsze z nich zostaną przetestowane w najbliższe dni w Planicy podczas mistrzostw świata w lotach narciarskich. Atmosfera pod słoweńskim obiektem zawsze była gorąca. Trudno zatem będzie stworzyć jej namiastkę. Wokół skoczni przygotowano jednak specjalne ekrany. To na nich zostaną wyświetlone twarze fanów dalekich lotów. W tym celu w sieci pojawiła się możliwość rejestracji na wirtualne trybuny. Na ekranach zostaną wyświetleni wybrani kibice, którzy połączą się z Planicą za pośrednictwem aplikacji. Co ważne, w trosce o autentyczność mile widziane będą atrybuty kibica. Zadbano również o nagrody, wśród których znajdują się wejściówki na najbliższe konkursy w Planicy w wersji sprzed pandemii. Na inne rozwiązanie wpadli z kolei organizatorzy turniejowego konkursu w Oberstdorfie. Od jakiegoś czasu jasne jest, że i Turniej Czterech Skoczni będzie tym razem pozbawiony kibicowskiego dopingu. Aby zapełnić pustkę, na trybunach zasiądzie 250 tekturowych podobizn. Tutaj również obowiązuje rejestracja. Ta pozbawiona jest opłaty, ale mile widziane będą datki na lokalny klub narciarski. W obu przypadkach trzeba się jednak pośpieszyć. Mistrzostwa świata za rogiem, zaś na zawalczenie o swoją własną tekturową podobiznę jest czas zaledwie do 15 grudnia. Plan awaryjny wygląda bardzo optymistycznie. Oby jednak wkrótce skoczkowie na belce ponownie mogli usłyszeć wiwatujące tłumy, zaś fani poczuć sportowe emocje na wyciągniecie ręki. A