W niedzielę Murańka otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. W poniedziałek Polakom wykonano badania jeszcze raz. Polacy zostali wykluczeni z rywalizacji i byli zmuszeni zostać w hotelu.W jutrzejszym konkursie nie zobaczymy więc naszych skoczków. Miejsca z kwalifikacji wpłyną na rywalizację w zawodach. W nich walka tradycyjnie odbywa się w systemie KO. Do drugiej serii awansuje 25 zwycięzców par i pięciu przegranych. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź! Na skoczni Schattenbergschanze intensywnie padał śnieg. W takiej aurze rozpoczęły się kwalifikacje.Po skokach sześciu zawodników z niemieckiej grupy krajowej najlepszy okazał się Richard Freitag i zapewnił sobie wejście do konkursu. Niemca wyprzedził dopiero Stefan Kraft. Austriak uzyskał 116,5 m i z notą 114,7 pkt wyszedł na prowadzenie.Dobry występ zanotował Włoch Giovanni Bresadola. Nieoczekiwanie wyprzedził Krafta, skacząc 119 m. Ta odległość i 117 pkt dało mu pozycję lidera. Pierwszym skoczkiem, który przekroczył punkt K był Cene Prevc. Dzięki odległości 122 m i nocie 123,5 pkt znalazł się na czele.Był to pierwszy zwiastun dalekich skoków. Chwilę później prowadzenie objął Philipp Aschenwald. Austriak skoczył 128,5 m i uzyskał 134,9 pkt.Kolejni zawodnicy musieli zmagać się z trudnymi warunkami. Oprócz padającego śniegu zadanie utrudniał im też mocny wiatr. Po skoku Keiichiego Sato mieliśmy dłuższy przestój.Później kwalifikacje też były przerywane. Praktycznie po każdym skoku tory najazdowe były czyszczone ze śniegu. Ostatecznie kwalifikacje udało się doprowadzić do końca. Nikt nie wyprzedził Aschenwalda. Drugie miejsce zajął Halvor Egner Granerud, a trzecie Cene Prevc.MPTego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl! Czytaj także:Turniej Czterech Skoczni bez Polaków jest jak mundial bez Messiego i Ronaldo!