Wszystko zaczęło się w niedzielę. Okazało się, że wynik badania wykazał, że Murańka jest zakażony koronawirusem. Zawodnik został natychmiast odizolowany od reszty zespołu, ale nad podopiecznymi trenera Michala Doleżala zawisła groźba wykluczenia z konkursu. Decyzję w tej sprawie miał podjąć niemiecki sanepid. "Biało-Czerwoni" zostali poddani kolejnym testom. Czasu było jednak niewiele, bo na poniedziałek zaplanowano serię próbną i kwalifikacje. Kilka godzin przed rozpoczęciem rywalizacji organizatorzy konkursu w Oberstdorfie przekazali, że Polacy nie mogą wystartować. "Wynik testu Klemensa Murańki był dodatni. Jego koledzy z drużyny mieli negatywny, ale należą do bezpośredniej grupy kontaktowej, co oznacza, że albo mieli kontakt twarzą w twarz więcej niż 15 minut lub przebywali razem w zamkniętym pomieszczeniu lub pojeździe dłużej niż 30 minut" - napisano w komunikacie.Decyzja wywołał sporo kontrowersji. Wściekli z takiego obrotu sprawy byli zawodnicy, którym jeszcze przed startem odebrano szansę na triumf w tej prestiżowej imprezie. Polski Związek Narciarski zapowiadał złożenie odwołania od tej decyzji. Seria próbna i kwalifikacje odbyły się jednak bez Polaków. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Zamieszanie trwało do późnych godzin wieczornych. Okazało się bowiem, że kolejny test wykonany u Murańki dał wynik negatywny. Nastąpił sensacyjny zwrot akcji. W poniedziałek o godz. 21.00 odbyło się nadzwyczajne spotkanie kapitanów reprezentacji, na którym zatwierdzono nowy program rywalizacji w Oberstdorfie. Jeśli wyniki testów "Biało-Czerwonych" będą negatywne, to nasi skoczkowie jednak wystartują. Wtorkowy program będzie wyglądał wtedy następująco: 14.30 - trening tylko z udziałem Polaków; 15.00 - seria próbna; 16.30 - pierwsza seria konkursowa.W przypadku wykrycia zakażenia w polskiej ekipie będzie obowiązywał stary harmonogram.Krótko, ale z wyraźnym zażenowaniem do całej sytuacji odniósł się Murańka."Drugi wynik testu negatywny. Z tym, że już po kwalifikacjach. Dziękuję. Dobranoc. Walczymy dalej! Karma wróci" - napisał 26-letni zakopiańczyk na Instagramie. RK Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl! ----------------------------------------------- Samochód 20-lecia na 20-lecie Interii! ZAGŁOSUJ i wygraj ponad 20 000 złotych - kliknij Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!