Stoch stoi przed szansą wygrania trzeciego w karierze Turnieju Czterech Skoczni. Najlepszy był w edycjach 2016/17 i 2017/18. Tylko dwóch zawodników w historii może się pochwalić większą liczbą triumfów w tej prestiżowej imprezie - pięć ma na koncie Fin Janne Ahonen, a cztery Niemiec Jens Weissflog. Trzy zwycięstwa odnieśli natomiast Norweg Bjoern Wirkola i Niemiec Helmut Recknagel. Trzykrotny mistrz olimpijski jest w bardzo dobrej sytuacji. Nie dość, że ma wyraźną przewagę nad rywalami, to na dodatek we wtorek wygrał kwalifikacje pokazując im, że forma go nie opuściła. W poprzednich 12 edycjach tylko raz skoczek prowadzący w TCS po zmaganiach w Innsbrucku nie utrzymał w Bischofshofen pozycji lidera. Cztery lata temu Norwega Daniela-Andre Tandego zdołał wyprzedzić... Stoch. Historia zna jednak przypadek spektakularnej wpadki. W 1994 roku Niemiec Jens Weissflog po trzech konkursach miał o 12,2 pkt więcej od Espena Bredesena. W ostatniej serii zepsuł jednak skok i ostatecznie przegrał z Norwegiem o osiem punktów. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Kubacki ma natomiast 5,4 pkt przewagi nad trzecim Norwegiem Halvorem Egnerem Granerudem i 9,5 pkt nad czwartym Niemcem Karlem Geigerem. Już raz TCS zakończył się polskim dubletem. W 2017 roku za Stochem znalazł się Piotr Żyła. W TCS obowiązuje system KO - na podstawie wyników kwalifikacji tworzonych jest 25 par (według klucza: 1. z 50., 2. z 49., itd.) pierwszej serii punktowanej. Do finałowej awansują ich zwycięzcy oraz pięciu "szczęśliwych przegranych", czyli zawodników z najwyższymi notami spośród pokonanych w parach. Rywalem Stocha będzie Kanadyjczyk Matthew Soukup, Kubacki natomiast stoczy bratobójczy pojedynek z Maciejem Kotem. Trudne zadanie czeka Andrzeja Stękałę i Klemensa Murańkę. Pierwszy będzie rywalizował z Geigerem, a drugi z Japończykiem Yukiyą Sato. Żyła powalczy z Austriakiem Thomasem Lacknerem, a Aleksander Zniszczoł ze Słoweńcem Domenem Prevcem. Początek środowego konkursu zaplanowano na godzinę 16.45.