- Ten skok nie był wystarczająco dobry - powiedział dla norweskiej telewizji Egner Granerud po swojej pierwszej próbie. Już wtedy niemal niemożliwe było, że sięgnie po triumf w zawodach i w Turnieju Czterech Skoczni. Dodatkowo "pogrążył" go fakt, że skakał z obniżonego na własne życzenie rozbiegu, ale nie zdołał uzyskać 95% rozmiaru skoczni, przez co nie otrzymał doliczonych punktów. Norweg zapewniał, że nie jest rozczarowany i podkreślał zadowolenie z podjętego ryzyka oraz z wykonanych starań. - O wiele łatwiej jest mi to przyjąć, wiedząc że daliśmy z siebie wszystko - powiedział dla "Verdens Gang". - W poprzednim konkursie w Innsbrucku poszło mi źle. Dzisiaj nie było wystarczająco dobrze. Podjęliśmy ryzyko, ale nie wyszło - powiedział Granerud. Znacznie lepiej poszło Mariusowi Lindvikowi, który zajął drugie miejsce w konkursie w Bischofshofen, co podkreśliły norweskie media. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! MR