Kubacki nie mógł być jednak do końca zadowolony ze swoich skoków. Doceniał jednak to, że Polakom udało się wystąpić w konkursie. - Sytuacja była beznadziejna i trzeba było się do niej dostosować. My jako zawodnicy niewiele mogliśmy zrobić. Bardziej trenerzy i osoby z zewnątrz, które pomagały. Na szczęście udało się to wyjaśnić - przyznał polski skoczek. Mimo 15. miejsca w konkursie otwierającym 69. Turniej Czterech Skoczni był bardzo szczęśliwy. W Nowym Targu przyszła bowiem na świat jego córka Zuzanna. - Widzę, że wieści szybko się rozchodzą. Nic się nie uchowa. Z tego co wiem mama się czuje dobrze, córka na razie też bardzo nie protestuje. Na razie obie odpoczywają. Potrzebują czasu dla siebie - skomentował Kubacki. MPTego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!