Według jego słów, polska kadra w Austrii czeka na wynik kolejnego testu Murańki. Jeśli będzie tym razem negatywny, to istnieje szansa na uniknięcie kwarantanny i rozpoczęcie "spóźnionej" rywalizacji w Turnieju Czterech Skoczni (od drugiego konkursu). Oczywiście, będzie to oznaczać, że Polacy nie będą mieli szans na zajęcie czołowych lokat w końcowej klasyfikacji tego cyklu. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź! Reprezentacja Polski nie wystartuje w niemieckim Oberstdorfie w zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich, inaugurujących jednocześnie TCS. Taką decyzję podjęto w związku z pozytywnym wynikiem testu Murańki. Zdaniem Wąsowicza byłaby "wielka szkoda" gdyby się spełnił czarny scenariusz i najlepsi polscy skoczkowie zostali wykluczeni także z konkursu w niemieckim Garmisch-Partenkirchen "Mieliśmy prawo oczekiwać, iż nasi zawodnicy będą walczyć o czołowe lokaty. Miała to być, po mistrzostwach świata w lotach narciarskich, kolejna ważna impreza. Rozczarowani będą też polscy kibice, którzy liczyli na dobry wynik. Zapewne w Polsce spadnie oglądalność tego wydarzenia" - powiedział PAP szef ŚBZN. Jego zdaniem w takiej sytuacji realnym rozwiązaniem będzie, że w konkursach w Innsbrucku i Bischofshofen wezmą udział biało-czerwoni, którzy obecnie startują w Pucharze Kontynentalnym w Engelbergu. Czytaj także:Turniej Czterech Skoczni bez Polaków jest jak mundial bez Messiego i Ronaldo! Dodał iż powinno się z całej sprawy wyciągnąć lekcję i umożliwić sportowcom zaszczepienie się przeciwko COVID-19. W siedmioosobowej polskiej kadrze na TCS znaleźli się również: Kamil Stoch, Piotr Żyła, triumfator poprzedniej edycji Dawid Kubacki, Andrzej Stękała, Aleksander Zniszczoł i Maciej Kot. Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!