Dokładnie 20 lat temu w Bischofshofen triumf w TCS świętował właśnie Małysz. Dzisiaj nie można było nie wrócić wspomnieniami do tamtego dnia. - Dokładnie pamiętam, co się tutaj wtedy działo - powiedział Małysz w rozmowie z reporterem TVP Sport. - Mimo że zawody bez kibiców, to więcej emocji mamy chyba jednak dzisiaj. To historyczna chwila - czterech Polaków w pierwszej dziesiątce. Ten wynik pokazuje, że to, co zrobiliśmy w tym roku - stworzyliśmy jedną kadrę - miało sens. Co ważne, w ostatnich latach zmienił się system pracy. Ściągnięcie Stefana Horngachera było strzałem w "10". Michal Doleżal kontynuuje jego dzieło i można powiedzieć, że uczeń przerósł mistrza. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! A przecież niewiele brakowało, a organizatorzy turnieju odebraliby nam okazję do kolejnych wzruszeń już na starcie. Z powodu niejednoznacznego wyniku testu na koronawirusa u Klemensa Murańki polskich skoczków początkowo nie dopuszczono do rywalizacji w Oberstdorfie. Decyzję zmieniono dopiero następnego dnia. - Staliśmy się drużyną, której nikt już nie zlekceważy - zauważył Małysz. - Dawniej bywało z tym różnie. Już w Oberstdorfie było widać, jak wiele znaczymy. Mimo zamieszania z wynikami testów, jednak dopuścili nas do konkursu. Dzisiaj dzięki temu możemy tu stać i świętować. Kamil Stoch odniósł w środę 38. pucharowe zwycięstwo w karierze. Do wyrównania rekordowego osiągnięcia "Orła z Wisły" brakuje mu już tylko jednej wygranej. - To jedynie kwestia czasu - uśmiechnął się Małysz. - Mogło się to stać już wcześniej. Cieszę się z tego. Po to pracuję w związku, żeby te liczby mnożyć. Kamil jest znakomitym zawodnikiem. Trudno mi sobie dzisiaj wyobrazić, że może się druga taka osoba narodzić. Może jakiś potomek? Może jakiś mały Stoch? Dlaczego nie?! W trakcie zakończonego właśnie turnieju ojcami zostali Dawid Kubacki i Klemens Murańka (po raz drugi). Stoch wciąż jeszcze czeka na tak wyjątkową rolę. Póki co, cieszy się z trzeciego triumfu w Turnieju Czterech Skoczni. Poprzednio okazał się bezkonkurencyjny w latach 2017 i 2018.UKi Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!