Sezon 2019/20 w skokach narciarskich, z powodu koronawirusa, zakończył się w sposób, jakiego nikt nie mógł przewidzieć. Podobnie jak w większości dyscyplin sportowych zawody zostały odwołane niemal z dnia na dzień, a w przypadku skoków z godziny na godzinę. Co prawda, na pocieszenie, przerwany nagle turniej Raw Air zakończył się zwycięstwem Kamila Stocha, ale loty w Vikersund, podobnie jak mistrzostwa świata w Planicy nie doszły do skutku. Tuż przed zakończeniem Raw Air pojawiły się głosy, że "Biało-Czerwoni" nie pojadą do Planicy, nawet jeśli mistrzostwa nie zostaną odwołane. Potwierdził to dzisiaj prezes Tajner w rozmowie z dziennikarzami TVP Sport. Decyzję podjęto w obawie o zdrowie zawodników. "Adam Małysz wiedział, że jeśli FIS zdecyduje, żeby przeprowadzić te zawody, on wstanie i poinformuje, że nasza reprezentacja nie weźmie w nich udziału" - powiedział Tajner. Uczestniczący dziś w rozmowie Małysz poinformował, że Polska będzie optować za marcowym terminem mistrzostw przełożonych na przyszły sezon. Tymczasem Planica miałaby ochotę organizować oddzielnie zawody Pucharu Świata i mistrzostwa świata - dwukrotnie w jednym sezonie. Jak będzie wyglądał skład Orłów w nowym sezonie? Według Małysza, żaden z zawodników nie sygnalizował chęci zakończenia kariery. Zdaniem Orła z Wisły Kamil Stoch czy Piotr Żyła na pewno dotrwają do igrzysk w 2022 roku. Pod wodzą trenera Michala Doleżala? Tajner zapewnił, że jest zadowolony z pracy czeskiego szkoleniowca. WS Na następnej stronie klasyfikacje generalne Raw Air, Pucharu Świata, Pucharu Narodów i PŚ w lotach.