"Minęło już 365 dni od zerwania więzadła krzyżowego, przez co trenowałem przez rok inaczej. Cały czas miałem na uwadze cel "skoczyć ponownie"! I zrobiłem to w tym tygodniu. Wykonałem swoje pierwsze skoki" - napisał w mediach społecznościowych Leyhe. Poważną kontuzję ten utytułowany niemiecki skoczek odniósł na skoczni w Trondheim, podczas ubiegłorocznego cyklu Raw Air. Pech 29-latka polegał na tym, że koszmar dopadł go na finiszu rywalizacji, ostatniego dnia turnieju. Jak bowiem pamiętamy, z powodu koronawirusa zmagania w Skandynawii zostały przedwcześnie przerwane, a ekipy, w tym "Biało-Czerwoni", pospiesznie wrócili do ojczyzn, lecz nie bez problemów. Stephan Leyhe i jego medale Leyhe, poza srebrnym medalem IO z 2018 roku, ma w dorobku kilka innych podiów z drużyną, w tym złoto mistrzostw świata. Indywidualnie był trzecim skoczkiem Turnieju Czterech Skoczni w sezonie 2018/19, a w 2020 roku wygrał turniej Willingen Five.