Sarah Hendrickson ogłosiła zakończenie swojej usłanej sukcesami kariery skoczkini narciarskiej. Amerykańska zawodniczka, choć ma dopiero 26 lat, naprawdę ma czym się pochwalić. Sportsmenka znana jest przede wszystkim z tego, że jako pierwsza kobieta w historii wywalczyła Kryształową Kulę. Teraz ogłosiła, że jej czas w zawodowym sporcie minął, ale nie oznacza to, że na dobre żegna się ze skokami narciarskimi. "Moja kariera w skokach narciarskich niezaprzeczalnie była spełnieniem moich marzeń. Na zawsze będę już zakochana w tym sporcie" - napisała w mediach społecznościowych była już zawodniczka. "Moje poświęcenie dla uczynienia tego sportu lepszym, jest priorytetem w moim życiu. Nigdy daleko nie odejdę od rodziny skoków narciarskich, gdyż nadal będę zaangażowana politycznie. Dziękuję niesamowitym ludziom, dzięki którym to wszystko było możliwe. Mój sukces podsycała moja społeczność, fani, sponsorzy, przyjaciele i rodzina. Dziękuję" - dodała Amerykanka. Hendrickson - legenda kobiecych skoków Sarah Hendrickson jest niewątpliwie legendą kobiecych skoków narciarskich. Nie dosyć, że jako pierwsza w historii zwyciężyła w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w sezonie 2011/2012, w swoim dorobku ma również cenny tytuł mistrzyni świata. Ten wpadł jej w ręce w 2013 roku w Val di Fiemme. Zawodniczka od razu błysnęła w rywalizacji międzynarodowej. W swoim debiucie w Pucharze Świata w 2011 roku stanęła na najwyższym stopniu podium. 26-latka łącznie 25 razy meldowała się w czołowej trójce, z czego trzynastokrotnie zwyciężyła. Jej zmorą były kontuzje. Szczególnie borykała się z problemami z prawym kolanem. AB