Roman Koudelka doznał kontuzji latem podczas niefortunnego upadku na treningu. W efekcie w zawodach Pucharu Świata pojawił się znacznie później od reszty stawki. Doświadczony skoczek spróbował swoich sił podczas czwartego weekendu zmagań, lecz na skoczni w Engelbergu nie zdołał zakwalifikować się do konkursu. Nieco lepiej poradził sobie w inaugurującym Turniej Czterech Skoczni konkursie w Oberstdorfie, gdzie zajął 56. lokatę. W Gamrich-Partenkirchen ponownie poległ w kwalifikacjach. Od tamtej pory nie pojawiał się w konkursach Pucharu Świata i nie zobaczymy go na skoczni już do końca sezonu. Skoki narciarskie. Kontuzja Romana Koudelki - Niestety, więzadło w kolanie nie wytrzymało podczas treningu na skoczni. Po badaniu doktor Marcel Stasza podjął decyzję o jak najszybszej operacji. Oczywiście przykro mi, że przegapię mistrzostwa świata i resztę sezonu, ale staram się spojrzeć na to pozytywnie. W pełni ufam doktorowi. Czułem, że z kolanem nie wszystko jest w porządku i pewnie nie uniknąłbym zabiegu. To zabrzmi trochę dziwnie, ale zawsze najgorzej z moim zdrowiem było w sezonie olimpijskim. Wierzę więc, że wyczerpałem już limit pecha i będę w stu procentach gotowy na najbliższe igrzyska i cały sezon - mówi 31-latek cytowany przez portal Czech-ski.com. Koudelka ma być operowany na początku lutego, a następnie rozpocznie proces rehabilitacji. TB