Kanadyjski skoczek jest aktywnym użytkownikiem Twittera, który z poczuciem humoru i dystansem odnosi się do wydarzeń ze świata skoków narciarskich i nie tylko. W jednym z ostatnich wpisów 29-latek skomentował swój ponowny wyjazd do Polski, prosząc o pomoc. Oczywiście wpis Boyd-Clowesa należy traktować z przymrużeniem oka. Sam zawodnik przyznał później że jest podekscytowany zbliżającymi się zawodami w Polsce, zauważając przy tym, że w Zakopanem jest bardzo śnieżnie. W tym kontekście wpisu Kanadyjczyka warto przytoczyć jednak jego komentarz, który zamieścił w mediach społecznościowych przy okazji ubiegłorocznych zmagań na Wielkiej Krokwi. Wówczas zawodnik narzekał na ogromny hałas tworzony przez kibiców dmuchających w wuwuzele. - Czy kontrowersyjne jest stwierdzenie, że każdy, kto ma wystarczająco dużo lat, by legalnie spożywać alkohol, nie powinien mieć możliwości zakupu głośnych trąbek podczas zawodów sportowych? - pytał Boyd-Clowes. Tym razem Kanadyjczyk może być spokojny, kibice nie będą bowiem mogli wejść na trybuny, by dopingować zawodników na skoczni. W ubiegłym roku Boyd-Clowes mógł wywieźć z Zakopanego złe wspomnienia. W kwalifikacjach do konkursu indywidualnego zajął bowiem dopiero 52. miejsce, przez co nie mógł wystąpić w zawodach. TB Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź!