Biorąc pod uwagę noty końcowe poszczególnych zawodników, wśród przedstawicieli czterech czołowych reprezentacji nikt nie osiągnął słabszego wyniku od Graneruda. W pierwszej serii lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata skoczył zaledwie 116,5 m, w drugiej kolejce poszybował 131,5 m. Największą bolączką Graneruda była pozycja najazdowa. Norweg znacząco odstawał od czołowych skoczków pod względem prędkości na rozbiegu, co przekładało się na słabsze skoki. Najgorsze dla 24-latka jest jednak to, że nie wie jak rozwiązać problemy, z którymi się boryka. - To nieprawdopodobne, żeby tracić ponad kilometr w prędkości na rozbiegu. Myślałem, że wiem gdzie leży problem i wiem, jak go rozwiązać, ale się myliłem. W tej chwili nie mam żadnej nadziei - przyznał Granerud w rozmowie z Eurosportem. Norweg nie ma dużo czasu na poprawę sytuacji przed niedzielnym konkursem indywidualnym, którego start zaplanowano na godzinę 16. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! TB