Choć zwycięstwo było blisko, Polacy zajęli drugie miejsce w sobotnim konkursie drużynowym na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Biało-Czerwoni musieli uznać wyższość Austriaków, a trzecie miejsce zajęli Norwegowie. Dawid Kubacki stwierdził, że choć skoki naszych reprezentantów poprawiły się w porównaniu do ostatnich dni, do perfekcji wciąż trochę brakuje.
Kubacki był desygnowany przez trenera Michala Doleżala do skakania w czwartej grupie zawodników.
To właśnie w 30-latku z Szaflar spoczęła nadzieja polskich kibiców po słabszym skoku Andrzeja Stękały, który w drugiej serii poszybował 115,5 m.
Jego potknięcie wykorzystali Austriacy, wyprzedzając Biało-Czerwonych. Niestety, mimo dobrego skoku Kubackiego, ze swojego zadania wzorcowo wywiązał się Daniel Huber, a Polacy musieli zadowolić się drugą lokatą.
- Można się było spodziewać, że będziemy walczyć o zwycięstwo i walczyliśmy o nie do samego końca. Było trochę lepiej niż wczoraj, ale zdaję sobie sprawę, że do perfekcji trochę brakuje - przyznał po konkursie Kubacki w rozmowie z TVP Sport.
Już w niedzielę kolejna odsłona zmagań na Wielkiej Krokwi. Tym razem zawodnicy zmierzą się w konkursie indywidualnym, którego start zaplanowano na godzinę 16.
TB