Już w piątek na Wielkiej Krokwi odbędą się kwalifikacje do zawodów z cyklu Pucharu Świata. O ile co roku zakopiańskie konkursy kojarzyły się z prawdziwą fetą i świętem kibicowania, o tyle w tym roku bramy skoczni pozostaną zamknięte z uwagi na pandemię koronawirusa i panujące obostrzenia. Nie wszyscy kibice i mieszkańcy Zakopanego chcą pogodzić się z tym, że tym razem zabraknie turystów. Sytuacja w turystyce jest trudna, a prowadzący pensjonaty czy hotele tracą kolejną szansę na zarobek. To wszystko podburza atmosferę, o czym pisaliśmy już tutaj. Komunikat w sprawie PŚ wydał między innymi Burmistrz Miasta Zakopane. Na oficjalnej stronie miasta pojawiła się informacja o czasowej zmianie w organizacji ruchu, która została wzbogacona o apel do kibiców. "Tegoroczny Puchar Świata w skokach narciarskich jest inny niż zwykle: bez kibiców, dopingu na skoczni i radosnej zabawy wokół niej. Tak jest podczas wszystkich edycji tegorocznego Pucharu, tak będzie i 16-17 stycznia w Zakopanem" - napisano w komunikacie. Trudno wyobrazić sobie skoki na Wielkiej Krokwi bez euforii kibiców. Fakt jest jednak taki, że skocznia pozostanie zamknięta, zaś policja zapowiedziała wzmożone kontrole dystansu społecznego i przestrzegania zasad sanitarnych. "Bądźmy bezpieczni, myślmy o sobie i innych, kibicujmy skoczkom z naszych domów" - napisano. Planowo w piątek w Zakopanem zawodnicy powalczą o kwalifikację do niedzielnych zawodów indywidualnych. W sobotę ma odbyć się z kolei rywalizacja drużynowa. AB Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie. Sprawdź!