W pierwszej serii Stękała poszybował 143,5 m - najdalej z całej stawki - dzięki czemu na półmetku rywalizacji zajmował piątą lokatę. Po drugim skoku na odległość 134 m nasz reprezentant obronił swoją lokatę, w czym pomógł mu Dawid Kubacki, który spadł z pierwszego z siódme miejsce. Dzięki temu Stękała może cieszyć się z najlepszego wyniku w swojej karierze. Podczas konkursu 25-latek musiał walczyć nie tylko z rywalami, ale i dokuczającym mu bólem nogi, co wyznał przed kamerami Eurosportu. - Trochę mnie boli noga, ale trzeba było skakać. Nie mam powodów do zmartwień. Wyciągnąłem, ile się dało - przyznał Stękała. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź!- Były to fajne skoki. W tym drugim... Nie wiem... Może jestem za bardzo "luźny" i nie myślę o tym, żeby trafić w próg i trochę brakowało w tym elemencie. Jest nad czym pracować i będziemy to robić - dodał nasz reprezentant. Sobotni konkurs w Titisee-Neustadt należał do Polaków, którzy zaprezentowali kapitalną formę. Z triumfu cieszył się Kamil Stoch, a trzecią lokatę zajął Piotr Żyła. - Mam nadzieję, że długo będzie się to otrzymywało. Atmosfera jest super. Nikt nie patrzy z góry, każdy jest na tym samym poziomie i stara się być jak najlepszy - stwierdził Stękała, oceniając postawę polskiej kadry. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 25-latek zajmuje obecnie 13. lokatę. TB