Kliknij, by przejść do relacji na żywo z sobotniego konkursu indywidualnego Titisee-Neustadt to jeden z najbardziej polskich przystanków Pucharu Świata, nie licząc Zakopanego i Wisły. Przedstawiciele żadnej innej nacji nie zwyciężali na Hochfirstschanze częściej niż Biało-Czerwoni. Nasi reprezentanci zdominowali sobotnie zawody. Z triumfu cieszył się Kamil Stoch, trzeci był Piotr Żyła, a w czołowej dziesiątce znaleźli się także piąty Andrzej Stękała i siódmy Dawid Kubacki. Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl Piątkowe kwalifikacje przed konkursem zostały odwołane. Gotowość do startu wyraziło bowiem zaledwie 50 zawodników, wśród nich siedmiu Polaków: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Andrzej Stękała, Jakub Wolny, Paweł Wąsek oraz Aleksander Zniszczoł. Awansu do drugiej serii nie zdołał wywalczyć tylko ostatni z wymienionych. Zniszczoł skoczył 124,5 m i zakończył zmagania na 36 pozycji. Reszta Biało-Czerwonych spisała się bardzo dobrze, a wręcz fenomenalnie! Na półmetku rywalizacji w czołowej piątce plasowało się aż czterech Polaków. Po pierwszej serii prowadził Dawid Kubacki (143 m), tuż za nim był Kamil Stoch (139 m), czwartą lokatę zajmował Piotr Żyła (143 m), a piąty był Andrzej Stękała (143,5 m). Naszych reprezentantów rozdzielał tylko trzeci Halvor Egner Granerud. Nieźle spisał się także 10. po pierwszej serii Jakub Wolny (135 m), a z awansu do serii finałowej mógł cieszyć się także 26. Paweł Wąsek (131 m). Płynną rywalizację w pierwszej serii utrudniał porywisty i zmieniający kierunki wiatr. Przez zdecydowaną większość czasu wiał on - według uśrednionych pomiarów - z dołu skoczni. Niektórzy otrzymywali jednak podmuchy w plecy, a po przeciętnym skoku Petera Prevca jury zdecydowało się na moment podnieść belkę o dwa stopnie (z piątej platformy na siódmą). W drugiej serii sytuacja nie uległa zmianie, o czym przekonał się boleśnie Władimir Zografski, który spadł na ostatnią lokatę. Z warunkami przegrał również między innymi Karl Geiger, notując swój najgorszy występ w sezonie. Wszyscy czekali jednak na skoki czołowej dziesiątki. Wypadł z niej niestety Wolny, spadając z 10. na 11. lokatę. Kilka pozycji stracił także prowadzący po pierwszej serii Kubacki, kończąc zmagania na siódmym miejscu. Wykorzystali to Stoch, który zwyciężył, a także Żyła, który wskoczył na trzecie miejsce. Polaków rozdzielił lider Pucharu Świata - Granerud. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! TB