Stękała uzyskał 129 i 124 metry, będąc obok Kamila Stocha najlepszym reprezentantem Polski. Co zaskakujące, stwierdził, że nie czuł się na skoczni zbyt pewnie. - Ile mogę, tyle robię. Póki dobrze skaczę, chcę się tym bawić. Mam nadzieję, że to będzie długo trwało. Czuję, że jestem w dość dobrej formie i staram się czerpać z tego jak najwięcej - mówił. Zdaniem zawodnika, odwołanie piątkowych skoków nie miało dużego wpływu na przebieg sobotniej rywalizacji. - Każdy z nas ma tyle samo skoków. Tak się to potoczyło, odwołano kwalifikacje w piątek, nie było nam dane skakać, trzeba było "z marszu" zrobić swoje. Skocznię znam, choć trochę mnie dziś zaskoczyła - komentował.W niedzielę w Lahti konkurs indywidualny.TC Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź!