- Nie wiem, co to za pogoda, że w zimie jest zimno, jakieś anomalia. Skoki normalne, jak na piątek, fajnie nawet. Coś tam już było, ale jeszcze są rezerwy. Noga zadziałała, dostać się wysoko i lecieć. Ciężko z techniki na niedźwiedzia się wyzbierać. Ona jest dobra na niedzielę, na sobotę też - żartował najstarszy z polskiej kadry narodowej skoczek. Tydzień wcześniej Żyła porównał się do niedźwiedzia, mówiąc "przyjeżdżasz, idziesz spać i budzisz się w czwartek". Reporter telewizji "Eurosport" przypomniał 34-latkowi, że sobotnie zawody, będą dla niego wyjątkowe, bo pierwsze indywidualne w tym sezonie w Zakopanem. W konkursie Pucharu Świata w styczniu na "Wielkiej Krokwi" nie wystąpił. Został zdyskwalifikowany ze względu na nieregulaminowy kombinezon. - Jak ja się cieszę, że wystartuje w Zakopanem - skomentował Żyła. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź!