Dominator aktualnej edycji PŚ, który wygrał już 11 konkursów zobaczył numer "1" przy swoim wyniku także po finałowym skoku na rumuńskiej skoczni. Szybko jednak radość ustąpiła miejsca rozczarowaniu - sędziowie poinformowali o dyskwalifikacji zawodnika. Jak przyznał Granerud, kontrola wykazała, że jego kombinezon miał zbyt duży luz w biodrach. - To nie był strój, w którym wcześniej skakałem tej zimy. To dziwne, ale nic nie poradzę. Po prostu trzeba dokonać poprawek przed sobotą - stwierdził w rozmowie z "TV2", mając na myśli odbywający się tego dnia, jedyny w sezonie mikst. Co ciekawe, również z powodu nieregulaminowego kombinezonu w finale zdyskwalifikowany został także wicelider PŚ, Markus Eisenbichler. Ostatecznie konkurs wygrał Ryoyu Kobayashi.TC