Stoch nie zachwycał już podczas środowych treningów i kwalifikacji lecz można było mieć nadzieję, iż to tylko moment chwilowej słabości. Niestety - zaledwie 200,5 metra w pierwszej serii konkursu nie pozwoliło na awans do finału i było dla kibiców bardzo gorzką pigułką. Postawę lidera kadry skomentował przed kamerą "Skijumping.pl" trener Doleżal. - Kamil się teraz trochę męczy - stwierdził szkoleniowiec. Jak dodał, skok konkursowy był w jego wykonaniu niezły.- Chyba zmienimy narty. Wydawały mi się trochę za miękkie, walczy z nimi, jakby nie mógł ich "przepchnąć" - zdradził Czech, który podkreślił, że "spróbują wszystkiego".W piątek kolejny konkurs indywidualny w Planicy. Pytany o to, czy w przypadku kolejnego, słabego występu Stocha realny jest jego brak w drużynie uciął temat stwierdzając, że "nie chce wybiegać naprzód".TC