Niespodziewanie zakończyła się pierwsza seria konkursowa pierwszych zawodów indywidualnych w słoweńskiej Planicy. Do serii finałowej awansu nie zdołali wywalczyć 31. Dawid Kubacki oraz 32. Kamil Stoch. Najwyżej sklasyfikowanym polskim skoczkiem na półmetku piątkowej rywalizacji był 15. Piotr Żyła. Kamil Stoch nie krył żalu po swoim skoku. "Nie chcę się tłumaczyć" "W moim przypadku nie chodziło o warunki. Totalnie sobie nie radzę tutaj od pierwszego skoku. Próbuję, walczę, wierzę od pierwszego skoku, że to zadziała, a jest odwrotnie. Miało być przyjemnie, miała być zabawa, miało być dalekie latanie, a jest wolne. Takiego scenariusza się nie spodziewałem i nie brałem pod uwagę" - tłumaczył trzykrotny mistrz olimpijski przed kamerami TVP Sport. Stoch dodał, że sam nie wie, co trzeba zmienić, ale nie chce się tłumaczyć. "Mamy trzy dni. Trzeba coś znaleźć i dalej walczyć" - dodał "Biało-Czerwony". To pierwszy brak awansu do finału w wykonaniu Kamila Stocha od konkursu na Wielkiej Krokwi w styczniu 2019 roku. A