Zobacz zapis relacji tekstowej z niedzielnego konkursuW Lahti świetną pierwszą serię zaliczył lider Pucharu Świata Halvor Egner Granerud. Norweg skoczył 132,5 m, co było najdalszą odległością i objął prowadzenie przed przerwą. Polacy tym razem poradzili sobie słabiej. Awansować nie zdołał Paweł Wąsek, który wylądował na 118 m i zajął 32. miejsce.Najdalej z "Biało-Czerwonych" pofrunął Piotr Żyła. Wiślanin skoczył 124 m i był dziewiąty.Metr dalej skoczył Kamil Stoch. Miał jednak najwięcej odjętych punktów za wiatr spośród całej 50 zawodników. Polakowi odebrano aż 6,7 pkt, co przełożyło się na 14. miejsce. Dwie pozycje wyżej był Dawid Kubacki, który skoczył 123,5 m. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! Słabiej spisał się też Andrzej Stękała. Skok na 121,5 m dawał mu 17. miejsce.Na miarę swoich możliwości skoczyli Jakub Wolny i Aleksander Zniszczoł. Pierwszy osiągnął taką samą odległość, jak Stękała, ale był cztery lokaty niżej. Na 23. miejscu znalazł się Zniszczoł, który skoczył 120 m. Spośród reprezentantów Polski skakanie w drugiej serii rozpoczęli Zniszczoł (114 m) oraz Wolny (123 m). Na podkreślenie zasługuje dobra forma 25-latka i poprawienie jego wyniku w stosunków do pierwszej połowy konkursu. Względem pierwszej serii zdecydowanie dalej pofrunął Stękała. Udało mu się wylądować na 125,5 m. Problemy z prędkością najazdową miał Stoch i nie zdołał poprawić swojego wyniku - 121,5 m. Konkurs nie układał się po myśli Polaków. Słaby skok zaliczył również Kubacki i osiągnął odległość wynoszącą 119 m. Równo skakał natomiast Żyła. W drugiej serii po ładnym locie udało mu się wylądować na 125 m. Bardzo daleko w drugiej serii pofrunął Granerud. Norweg wylądował na 137,5 m, jednak przewrócił się podczas lądowania, przez co spadł na 4. miejsce! Konkurs indywidualny wygrał Robert Johansson (126,5 m), drugi był Markus Eisenbichler (128,5 m), a podium uzupełnił Karl Geiger (126 m). Żaden z polskich skoczków nie znalazł się w pierwszej dziesiątce. Żyła był 11., Stękała 15., Stoch 16., Wolny 22., Kubacki 23., a Zniszczoł 29. Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl! MP/PA