Piotr Żyła był najlepszy z Polaków w zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich w Lahti. Żyła zajął 11. miejsce, ale wynik nie był na tyle dobry, by skłonić go do śpiewania z radości.
- Jakbym wyjechał tu na plecach, to bym coś zaśpiewał fajnego, ale nie wiem, czy pasuje dziś śpiewać. Poziom był dziś wyrównany. Poza liderem, który za daleko skoczył i odpadł, w reszcie stawki było dość ciasno, pasowało ciut lepiej skoczyć i można by się fajnie przesunąć - powiedział Żyła podsumowując swój występ w wywiadzie z TVP Sport.
Żaden z Polaków nie uplasował się w czołowej dziesiątce. Najwyższą lokatę zajął Piotr Żyła i był 11. Kamil Stoch uplasował się na 16. lokacie, a Dawid Kubacki nie załapał się nawet do czołowej 20. Żyła po pierwszej serii był dziewiąty, ale w drugiej spadł o dwie pozycje.
- Przynajmniej kwalifikację wygrałem. Wiadomo, kto będzie dzisiaj stawiał. Taka tradycja. Lubię sobie pospacerować, a tu jest gdzie. Fajne jeziorko jest, kaczek nie karmiłem, szukałem bażanta, ale nie było. Pasowałoby jakiegoś znaleźć, ale nie udało się. Tylko gołębie i kuropatwy - opowiadał skoczek z Wisły.
Żyła zapowiedział, że na następny konkurs z cyklu Pucharu Świata w Willingen zabiera nową parę butów do skoków. W obecnych skakał od Planicy - Pociesza mnie to, że za chwilę pójdziemy w miasto. W Willingen będzie fajnie, tam trzeba trochę popracować, wziąć się w garść. Trzeba walczyć, tam idzie polatać - zakończył.
MR