Na liście startowej zawodów w Klingenthal znalazło się 50 zawodników. Dlatego organizatorzy, zamiast kwalifikacji, zdecydowali się na rozegranie prologu. Do Niemiec Polacy pojechali w następującym składzie: Tomasz Pilch, Jakub Wolny, Klemens Murańka, Andrzej Stękała, Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Kamil Stoch. Co ciekawe, zabrakło trenera Michała Doleżala. Zastępował go asystent Grzegorz Sobczyk. W pierwszej sesji treningowej najlepszym z "Biało-Czerwonych" był Kubacki, który po skoku na 130 m, zajął piąte miejsce. Z kolei w drugiej sesji Żyła uzyskał 132 m, co dało mu czwartą lokatę.W treningach zachwycał Halvor Egner Granerud. Norweg lądował odpowiednio na 136 oraz 151,5 m i wygrał obie serie. W prologu też nie pozostawił wątpliwości, kto jest najlepszy, skacząc 141 m. Dawid Kubacki też spisał się dobrze i po skoku na 138 m zajął trzecie miejsce. W pierwszej dziesiątce znalazł się jeszcze Andrzej Stękała, który był siódmy. Przebieg prologu: Prolog rozpoczął się z belki nr 19. Jako czwarty zasiadł na niej Tomasz Pilch. Polak skoczył 117 m i po swojej próbie zajmował drugie miejsce. Ostatecznie wystarczyło to do zajęcia jedynie 46. pozycji. Vladimir Zografski był pierwszym zawodnikiem, który przekroczył 120 m. Zrobił to dokładnie o metr. Zografski jednak szybko spadł, a wyprzedził go Thomas Aasen Markeng. Norweg też długo nie nacieszył się prowadzeniem, bo na pozycję lidera wyszedł Daiki Ito. Japończyk był pierwszym, który przekroczył punkt K. Skoczył 127 m.Metr dalej skoczyli jednak Jan Hoerl i Timi Zajc. W efekcie pierwszy był Austriak, a Słoweniec drugi.Chwilę później Domen Prevc o pół metra przekroczył granicę 130 m i objął prowadzenie.Dobrze też skoczył Jakub Wolny. Wylądował na 130 m i zajmował trzecie miejsce. Ostatecznie znalazł się na 18. pozycji.Nieźle spisał się też Klemens Murańka. Przekroczył punkt K, skacząc 126,5 m. Dało mu to 30. miejsce.Z kolei Keiichi Sato objął prowadzenie. Japończyk skoczył 132,5 m. Zobacz Interia Sport w nowej odslonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a>Świetnym lotem popisał się jednak Bor Pavlovcić. Sloweniec uzyskał aż 140,5 m. Co ważne, zrobił to w ładnym stylu. Dobrze też wylądował. Musiał więc wyjść na prowadzenie i tak też się stało. Z notą 145,4 pkt wskoczył na pozycję lidera.Andrzej Stękała nie lądował aż tak daleko, ale mógł być zadowolony ze swojej próby. Skoczył bowiem 135 m i znalazł się za plecami Pavlovcicia. Tracił do Słoweńca 11,2 pkt, a na koniec prologu znalazł się na siódmej pozycji.Przed skokami najlepszych 10 zawodników belkę obniżono o dwa stopnie, na pozycję nr 17. Jednak nie przeszkodziło to zawodnikom w oddaniu dalekich skoków. Jednym z tych, którzy bardzo dobrze się spisali był Dawid Kubacki. Po skoku na 138 m, tylko o 0,2 pkt przegrał w Pavlovciciem. Ostatecznie zajął trzecie miejsce.Gorzej skoczył Piotr Żyła. Wiślanin uzyskał 127,5 m, co dało mu 20. pozycję. Z kolei Kamil Stoch wylądował na 129 m. Miał najniższą prędkość na progu z całej stawki - 89,6 km/h. Zdołał jednak wywalczyć 12. lokatę.Z 16. platformy startowej skakał lider Pucharu Świata Halvor Egner Granerud. Noweg kolejny raz potwierdził, że jest w wielkiej formie. Oddał najdalszy skok, lądując na 141 m i 153,3 pkt wygrał prolog.MP<a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=linki2&utm_medium=linki2&utm_campaign=linki2">Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!</a>