Skoki narciarskie - PŚ w Klingenthal. Dawid Kubacki: Forma jest wtedy, jak się nie czuje i skoki "same się robią"
W sobotnim konkursie w Klingenthal Dawid Kubacki zajął szóste miejsce. Podkreślał, że forma rośnie, ale do najlepszych jeszcze trochę brakuje. - Jak dojdzie swoboda, to jest szansa na sporą poprawę – przyznał po zawodach.
Sobotni konkurs w Klingenthal był udany dla Polaków. Kamil Stoch zajął drugie miejsce. Czwarty był Piotr Żyła, a Kubacki szósty.
Cała trójka mogła być zadowolona ze swoich skoków. Skoczek z Nowego Targu miał jednak niedosyt. Podkreślał, że skakał dobrze, ale musiał sobie radzić z trudnymi warunkami.
- Jest niedosyt. Czułem, że stać mnie na lepsze miejsce. Z warunkami było jednak średnio. Dostałem minus, ale bardziej miałem wiatr z boku, wiele nie skorzystałem. Dla mnie istotne jest to, że skoki jakościowo były fajne - przyznał Kubacki w rozmowie z Eurosportem.
Sprawdź!
Nasz skoczek podkreślał, że wraca do dobrej formy. W jego skokach brakuje jednak luzu.
- Wszystko wróciło na dobre tory. Może być jeszcze lepiej, jak dojdzie swoboda. Wtedy jest szansa na sporą poprawę, bo na razie trochę brakuje - powiedział.
- Jest bardzo blisko tego, jak powinno być. Czuję, co robię, a forma jest wtedy, jak się nie czuje i skoki "same się robią" - zakończył Kubacki.
MP
Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!