27-latek został w nocy z niedzieli na poniedziałek wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. Wszystko wskazuje na to, że norweski skoczek wraca do siebie w szybkim tempie. Clas Brede Brathen, dyrektor norweskiej kadry, rozmawiał już z zawodnikiem. Przekazał też mediom ciekawą informację. - Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, jest w dobrej formie. Dobrze, że mogłem z nim porozmawiać - powiedział Brathen. Tande wybudzony ze śpiączki Ujawnił też pierwsze słowa Tandego, wypowiedziane po przebudzeniu.- Pierwsze co powiedział to: Nie pozbędziecie się mnie tak łatwo - wyznał dyrektor norweskiej kadry.Zaznaczył też, że sam skoczek nie pamięta nic z upadku w Planicy. To jednak dość częste przy tego typu poważnych urazach. Przypomnijmy, że Tande zaliczył koszmarny upadek w serii próbnej, z ogromnej wysokości upadając na bulę. Zawodnik uderzył w zeskok z potężną siłą, po czym przekoziołkował na sam dół skoczni. Natychmiast został reanimowany i przewieziony helikopterem do szpitala. WG