W przypadku Prevca (chwilowa) degradacja z ekstraklasy skoków, czyli Pucharu Świata, na zaplecze elity, jest krokiem, który dla samego Słoweńca może być w pewien sposób deprymujący.Przede wszystkim z uwagi na fakt, że zdobywca Kryształowej Kuli w sezonie 2015/16 po raz ostatni rywalizował na szczeblu Pucharu Kontynentalnego wieki temu, bo przed dwunastoma laty (2009 rok w Pragelato).28-latek obecnie jest daleki od swojej formy z najlepszych czasów, stąd na finiszu sezonu, przed lotami na Letalnicy, sztab szkoleniowy postanowił dać mu okazję do poprawienia dyspozycji.Tym poletkiem mają okazać się zbliżające się zawody Pucharu Kontynentalnego w stolicy polskich Tatr, gdzie Prevc będzie jedną z największych gwiazd. Na niedawno zakończonych MŚ w Oberstdorfie dwukrotny medalista igrzysk olimpijskich nie miał szczególnych powodów do radości. Mógł za to mówić o sporym farcie, gdy podczas serii próbnej na Schattenbergschanze uległ groźnie wyglądającemu upadkowi. Na szczęście szybko wypięte narty uchroniły Prevca przed możliwymi kontuzjami.