"Sztuczny śnieg topnieje" - alarmowały jeszcze w poniedziałek niemieckie media. Niemal tuż przed kolejnym punktem na mapie sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich organizatorzy borykali się z problemem, który wielokrotnie trapił już ekipy zajmujące się przygotowaniem skoczni w różnych zakątkach Europy. Tym razem oprócz dodatniej temperatury powietrza, sprawy nie ułatwiał jeszcze wiatr oraz deszcz, który sprawiał, że śnieg znikał w oczach. W tym celu zamówiono dodatkową porcję sztucznego śniegu, która została wyprodukowana w specjalnej hali narciarskiej w Neuss. Pomimo utrudnień zapewniono jednak, że zgromadzone zapasy białego puchu wystarczą do rozegrania weekendowych zawodów. Dzięki wtorkowym opadom śniegu organizatorzy podwójnie mogą odetchnąć z ulgą. Na skoczni wreszcie zrobiło się biało, a w kolejnych nocach temperatura będzie spadać poniżej zera. Warunki atmosferyczne pogorszą się dopiero w sobotę i w niedzielę. Na pierwszy dzień rywalizacji synoptycy przewidują nawet sześć stopni powyżej zera. W niedzielę ma z kolei się ocieplić do nawet siedmiu stopni powyżej zera. Skoczkowie wyścig o trofeum turnieju Willingen Five rozpoczną już w piątek podczas kwalifikacji (18.00). Pierwsza seria konkursowa sobotnich zawodów zaplanowana jest na godzinę 16.00. O tej samej porze sportowcy zasiądą na belce startowej w niedzielę. AB