Noriaki Kasai to skoczek, któremu najczęściej wypomina się wiek. Japończyk z tego powodu jest rekordzistą. Jest między innymi najstarszym indywidualnym i drużynowym zdobywcą olimpijskiego medalu, czy też najstarszym zwycięzcą konkursu Pucharu Świata. Został również wpisany do księgi rekordów Guinnessa za najwięcej występów w PŚ. Łącznie ma ich aż 559. Wszystko przez 27 sezonów. Ostatnie skoki 48-latka na arenie międzynarodowej pozostawiały jednak wiele do życzenia, a sam zawodnik stracił status członka kadry narodowej. To nie przeszkadza skoczkowi w codziennych treningach i myślach o kolejnych celach. Na horyzoncie malują się bowiem igrzyska olimpijskie w Pekinie. Najważniejsza impreza czterolecia byłaby dziewiątymi igrzyskami japońskiego sportowca. "Myślę, że zbliżyłem się poziomem porównywalnym z tym, który będzie w Pucharze Świata. Jeśli skoczę przy sprzyjającym wietrze. Postaram się ponownie zyskać okazję do skakania w zawodach międzynarodowych. To pozostaje moim planem" - powiedział Kasi w rozmowie ze stacją NHK. W minionym sezonie skoczek nie zdobył ani jednego pucharowego punktu. Analizując statystyki, taka sytuacja nie zdarzyła mu się od sezonu 1990/1991. "Moje skoki wyglądają coraz lepiej. W ciągu ostatnich kilku dni było trochę napięcia i zmęczenia. Nie miałem tyle szczęścia z warunkami w ostatnich wyścigach na Okurayamie, jak zawodnicy, którzy są częścią Pucharu Świata" - dodał 48-letni zawodnik. Noriaki Kasai w ostatnich mistrzostwach kraju został sklasyfikowany na 16. pozycji. Mistrzostwo kraju wywalczył Yukiya Sato. AB