Norwegowie wydarli złote medale Niemcom dzięki pokerowej zagrywce ze zmianą belki startowej w ostatniej serii skoków. Z medalu szalenie cieszyli się nie tylko zawodnicy, ale i sztab, a przede wszystkim Kenneth Gangnes, po zakończeniu kariery pracujący jako serwismen. - To łzy szczęścia. Ten medal czyni niemal nieprzespaną noc naprawdę wartościową. Za nami wiele godzin pracy - mówił na nagraniu, opublikowanym przez norweską federację. Gangnes, który zakończył karierę w 2018 roku po serii kontuzji, sam świętował zdobycie złotego medalu MŚ w lotach jako zawodnik. Wraz z kolegami z reprezentacji Norwegii dokonał tej sztuki w Bad Mittendorf w 2016 roku. Indywidualnie w tamtym czempionacie zajął drugie miejsce, za Peterem Prevcem.(TC)Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij!