Równie dużo, co o dalekich skokach i pasjonującej walce o złoto, mówiło się po pierwszym dniu zmagań na Letalnicy o pracy sędziów. Ich niektóre decyzje pozostawiały sporo wątpliwości. Chodzi m.in. o wysokie noty dla Michaela Hayboecka za skok z pierwszej serii. - Jest jak jest. Koncentrujemy się na sobie. To już jest historia, nie mamy na to wpływu. Rozgrzebywanie tego nie ma sensu - powiedział czeski trener reprezentacji Polski w rozmowie z serwisem skijumping.pl. Po pierwszych dwóch seriach konkursu indywidualnego mistrzostw świata w lotach na prowadzeniu jest Karl Geiger. Miejsca w czołowej dziesiątce zajmują trzej Polacy. Najlepszy z nich Piotr Żyła jest siódmy. MR