- Każdy zawodnik, który doświadczył lotów w skokach narciarskich, chce kolejnego razu. Wiadomo, że im bardziej czegoś szukamy, poprawiamy, tym bardziej niestabilna jest pozycja i loty są trudniejsze. Czasem sprawiają więcej kłopotów niż przyjemności - powiedział trzykrotny indywidualny mistrz olimpijski w rozmowie z Eurosportem. Stoch przyznał, że cieszy się ze swoich długich lotów. W kwalifikacjach zajął szóste miejsce, po skoku na 226 metrów. Po swojej próbie był wiceliderem. - Nie ma jeszcze błysku i energii na progu, z czego potem wynika prędkość w locie. Jeszcze jest nad czym pracować - stwierdził 33-latek z Zakopanego. Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl! Kliknij! - Nie powiedziałbym, że ciało inaczej reaguje, nie ma też znaczenia czy to marzec czy grudzień. To prawda, że inna jest Planica, bo nie ma całej oprawy, kibiców, nie ma słońca jest ciemno, więc nie ma też pięknego widoku. Pozostaje jednak satysfakcja z samego latania - zakończył skoczek, do którego należy rekord Polski w najdalszym locie, wynoszący 251,5 metra. MR