Najlepsi "Biało-Czerwoni" przygotowywali się do mistrzostw w kraju, rezygnując ze startu w ubiegły weekend w zawodach Pucharu Świata w Niżnym Tagile na Uralu. W poprzednich MŚ w Oberstdorfie Stoch zajął drugie miejsce. To był dopiero drugi medal Polaka w imprezie tej rangi, po brązowym Piotra Fijasa w 1979 roku. Trzykrotny mistrz olimpijski lubi skakać w Planicy, gdzie wygrał konkurs Pucharu Świata w 2011 oraz dwukrotnie w 2018 roku. Rekordzistą obiektu od 2019 roku jest Ryoyu Kobayashi. Japończyk uzyskał 252 m, czyli o pół metra więcej od Stocha. Letalnica jednak straciła sławę miejsca, gdzie zawodnicy biją rekordy świata w długości skoku. Od 2011 roku zdetronizowała ją skocznia w norweskim Vikersund. Aktualny rekord od 2017 roku należy do Stefana Krafta i wynosi 253,5 m. Austriak ma wystartować w MŚ po przerwie spowodowanej zakażeniem koronawirusem. W środę po raz pierwszy skakano na Letalnicy przy sztucznym świetle. Obiekt testowali słoweńscy przedskoczkowie, a najlepszy wynik uzyskał Lovro Kos - 225 m. Kwalifikacje rozpoczną się o godz. 16. O 13.30 mają zacząć się serie treningowe, po których trener Polaków Michal Doleżal wytypuje czterech zawodników do kwalifikacji. Czteroseryjny konkurs indywidualny odbędzie się w piątek i sobotę (po dwie serie). W niedzielę - konkurs drużynowy. Początek wszystkich zawodów o 16. Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl! Kliknij! af/ sab/