Po trzech konkursach indywidualnych PŚ Eisenbichler jest zdecydowanym liderem klasyfikacji generalnej, mając w dorobku 280 punktów na 300 możliwych do zdobycia. 29-latek zachwyca równą i bardzo wysoką formą, a tymi, którzy starają się deptać mu po piętach są między innymi Polacy. Trzecie miejsce w "generalce" zajmuje Dawid Kubacki (144 punkty), piąty jest Piotr Żyła (133), a dziesiąty - Kamil Stoch (62). Równie istotny, co walka o Kryształową Kulę będzie jednak bój w rozpoczynających się już 10 grudnia mistrzostwach świata w lotach. Zdaniem trenera naszej kadry, Michala Doleżala Polaków, a zwłaszcza Kubackiego stać na to, by przełamać dominację Niemca. - Gdy Dawid odda swój optymalny skok, może już teraz skakać na takim poziomie jak Eisenbichler - mówił w rozmowie z serwisem "sportowefakty.wp.pl". Dodał także, że również Stoch i Żyła są bliscy swojej optymalnej formy, która uprawniać ich będzie do walki o najwyższe cele.Czołowi polscy zawodnicy nie pojechali na zawody Pucharu Świata do Niżnego Tagiłu, zamiast tego szlifując formę przed mistrzostwami świata w kraju. Wydaje się, że "pewniakami" do startu jest wspomniana wyżej trójka, do której dołączyć powinien także świetnie spisujący się od początku sezonu Klemens Murańka. Doleżal póki co unika jednak konkretnych deklaracji informując, że ostateczny skład poda po weekendzie w Rosji, dostrzega jednak odrodzenie zawodnika, określanego kiedyś mianem "cudownego dziecka" naszych skoków. - Latem zobaczył, że jest coraz bliżej najlepszych i teraz to przekłada na wyniki - ocenił dodając, że także i on wciąż ma jeszcze duże rezerwy.W Niżnym Tagile Polskę reprezentować będzie szóstka w składzie: Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Maciej Kot, Jakub Wolny, Stefan Hula i Tomasz Pilch.(TC)Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij!