W obu seriach konkursowych Kot oddał najdłuższe skoki. W pierwszej serii pofrunął 103, a w drugiej 104 m - tyle co Aigner, który w ogólnym rozrachunku okazał się gorszy od naszego reprezentanta od 0,6 punktu. Polsko-austriacki duet był na czele stawki także po zakończeniu sobotniej rywalizacji, a podium uzupełnił wtedy Niemiec Moritz Baer. (Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ - KLIKNIJ!) Dwa zwycięstwa w Predazzo mogą być punktem zwrotnym w karierze Kota, który w ostatnich miesiącach popadł w przeciętność i nie potrafił pokazać pełni swoich możliwości. Niewykluczone, że dzięki świetnej postawie w Pucharze Kontynentalnym Polak wkrótce powróci do rywalizacji w elicie. W drugiej serii zawodów w Predazzo poza Kotem znalazło się także dwóch innych "Biało-Czerwonych" - Tomasz Pilch był 17., a Stefan Hula zajął 19. miejsce. Kacper Juroszek (32.), Andrzej Stękała (42.) oraz Adam Niżnik (64.) zakończyli zmagania na pierwszej serii. TB